Strona głównaKrajeCzechyPrachowskie Skały, Czeski Raj

Prachowskie Skały, Czeski Raj

Posileni kawą i ciastkiem w mieście Rumcajsa, Jičinie, obejrzawszy wszelkie materiały zgarnięte z informacji turystycznej, nie zastanawialiśmy się długo. Do najbliższego skalnego miasta należącego do Czeskiego Raju, czyli Prachowskich Skał, mieliśmy 15 minut, postanowiliśmy skorzystać natychmiast i to była doskonała decyzja :) W ogóle warto zahaczyć o te rejony, w Czeskim Raju jest więcej kompleksów skalnych, a do tego mnóstwo zamków. No dobra, niektóre nieco w ruinie ;)

Do Prachowskich Skał są dwa wejścia: dolne, przy Turystycznej Chacie, na które się zdecydowaliśmy oraz górne, od strony Prachowa.

Na drodze dojazdowej do parkingu stoi pan, który pobiera opłaty za parkowanie – 80 koron czeskich (lipiec 2018 r.). Za bilet do Prachowskich Skał zapłacimy natomiast 70 koron. I zdaje się, że trzeba mieć gotówkę. Mapka kompleksu jest płatna, ale za to – w przeciwieństwie do mapki Skalnego Miasta w Adršpachu – zorientowana właściwie względem stron świata :) Nam mapkę podarowała jakaś para Polaków, którzy właśnie wychodzili – bardzo dziękujemy! Zaczynamy wycieczkę zielonym szlakiem i zagłębiamy się między skały. Pierwsze trasy turystyczne wyznaczono tu pod koniec XIX wieku, teraz mamy do wyboru szlaki: czerwony, niebieski, żółty i zielony, tyle dobra! Między skałami wybudowano schody, czasami wykuto je w skałach. To jest zupełnie inne skalne miasto niż to w Adršpachu. Jest też tu znacznie mniej ludzi (może dlatego, że jesteśmy po południu?). Droga biegnie częściowo lasem, częściowo wyślizganymi schodkami, gdzieniegdzie są poręcze, ale czasem trzeba mieć długie ręce (i chwytny ogon ;). Z wąwozów wspinamy się na punkty widokowe, czasami to niezła sinusoida. Ale widoki zapierają dech w piersiach! Jedyne, co nam te widoki psuje, to coraz ciemniejsze chmury na horyzoncie. Pierwszy deszczyk nam nie straszny, ale kiedy musimy przeciskać się przez skalne wąskie przejścia niemal w całkowitej ciemności, a grzmoty niebezpiecznie się zbliżają, kierujemy się jednak w stronę wyjścia. Na rozstajach szlaków patrzymy z nadzieją w niebo: może uda się pójść jeszcze w bok? Niebo ma jednak swoje zdanie, wracamy do auta i to jest ten właściwy moment, bo 5 sekund później przychodzi potężna ulewa. Mieliśmy szczęście :)

Wejście do Prachowskich Skał
Mapka szlaków
Gdzieś na początku szlaku
Idziemy szlakiem zielonym
Tu jest jeszcze całkiem szeroko :)
Czasami idziemy ścieżką
A czasami schodami
Na platformy widokowe…
Żeby zobaczyć takie widoki :)
Czeski Raj - skalne miasto, czyli masa wysokich skał o pionowych ścianach
Tam jest tak pięknie!
Skalne miasta to popularne cele wspinaczek
A za chwilę czeka nas kolejne podejście, tylko najpierw musimy zejść…
Czasami droga wiedzie lasem
Wąskie przejście między skałami
Naprawdę wąskie :)
Obserwujemy niebo… Nie jest najlepiej
Zapanowały ciemności. Jednak warto mieć ze sobą latarkę
Schody, ciągle schody
Nadeszły czarne chmury. Czas kierować się do wyjścia
Gdzie to jest?

Parking pod Turystyczną Chatą, dolnym wejściem do kompleksu Prachowskich Skał

(lipiec 2018 r.)

2 Komentarze

Odpowiedz

Skomentuj
Podaj swoje imię

This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.

Jak się spotkali? Przypadkiem, jak wszyscy. Jak się zwali? Na co wam ta wiadomość? Skąd przybywali? Z najbliższego miejsca. Dokąd dążyli? Alboż kto wie, dokąd dąży?

Denis Diderot "Kubuś Fatalista i jego pan"

Najchętniej czytane