Strona głównaInspiracjeFestiwal Dobrego Smaku 2014 r., Łódź, niedziela, 29 czerwca

Festiwal Dobrego Smaku 2014 r., Łódź, niedziela, 29 czerwca

SerVantka – Ziołowy schab na parze w asyście śliwkowej z blinem kurkowym i glazurowanym burakiem

Ziołowy schab – SerVantka

W SerVantce zjedliśmy niedzielne śniadanie. Schab był bardzo kruchy, faktycznie ziołowy, całkiem smaczny. Asysta śliwkowa to sos i galaretka, buraki to wiadomo, natomiast blin był malutki i polany przepysznym sosem kurkowym. Jak dla mnie to całe danie mogłoby się składać z takich blinów z sosem kurkowym, to było mistrzostwo świata :) Podobno mają to także normalnie w karcie, więc chyba jeszcze tam zawitam…

 

Gejsza Sushi – Happy Roll, czyli krewetka w tempurze, serek, tamago, ogórek, tykwa i rzepa, na zewnątrz kiwi, sos unagi i mango

Happy Roll – Gejsza Sushi

Do Gejsza Sushi poszliśmy już we czwórkę i akurat zwolnił się dla nas stolik (jak wychodziliśmy, stała niekiepska kolejka). Dosyć długo czekaliśmy na nasze danie, ale było warto :) Przyszły pięknie ozdobione i całkiem spore rolki o wyśmienitym smaku, przyrządzone na słodko. Mango było bardzo dobrym pomysłem :) Jedyny problem, jaki mieliśmy, to… z wielkością rolek właśnie – trochę nam się nie mieściły w ustach :) Obsługa była nieco smutna, ale uprzejma.

 

Spółdzielnia – Comber z królika w aromacie wędzonki na ziarnach zboża

Comber z królika – Spółdzielnia

W Spółdzielni świeciło słońce. Siedzieliśmy na zewnątrz i obserwowaliśmy życie OFF-u. Dookoła było już nieco tłoczno i pewnie znowu zdążyliśmy idealnie przed kolejkami :) Na kelnerkę czekaliśmy umiarkowanie długo, na zamówienie nieco krócej. Na stołach leżały podkładki z szarego papieru z wydrukowanym opisem dania razem ze sposobem przyrządzenia.
Comber był nieco suchy i twardawy, ale w smaku ok. Pęczak z sosem bez szaleństwa, dwa kawałki pietruszki, sos z czarnej porzeczki bardzo fajny :) Do tego wszystkiego odrobina króliczej wątróbki, krwistej. Ogólnie poprawnie, chociaż nie powaliło na kolana.

 

Owocni – Słodka strona blina

Słodka strona blina – Owocni

Tutaj okazało się, że zamiast kawy możemy dostać świeży sok, zatem nie wahaliśmy się ani chwili. Szklanica soku z jabłek z dodatkiem natki pietruszki oraz ananasa była idealnym orzeźwieniem i miała wyjątkowy smak – dla mnie bomba :) Bliny były dwa, przełożone konfiturami, polane śmietaną i udekorowane jabłkiem, a dodatkowo obok leżała górka prażonych jabłuszek z truskawką. Całość? Przepyszna! :) Absolutnie kawiarniany numer jeden dla nas, chociaż niestety nie dla jury.

 

Podsumowanie

Zapomnianymi i na nowo odkrytymi potrawami najczęściej okazywały się buraki, fragmenty wołu, ziemia najprzeróżniejszej produkcji oraz pęczak. Kompletnie nie rozumiem tych buraków, które według mnie zapomniane nie są nic a nic. Bardziej mi tu pasuje jarmuż czy pokrzywa :) Pęczak faktycznie jest na miejscu, dziczyzna robi dobre wrażenie, comber z królika powiedzmy, że podchodzi…

Mieliśmy trochę wrażenie, że szefowie kuchni restauracji biorących udział w festiwalu wcześniej się spotkali i umówili: w tym roku robimy wołowinę z burakami :) Brakowało nam nieco różnorodności. Trochę tę sytuację ratowały przegrzebki i kaczka, ale nie mogliśmy się oprzeć wrażeniu, że dania były robione na jedno kopyto. Brakowało też takich dań, po zjedzeniu których świeciły nam się oczy i wiedzieliśmy, że to było mistrzostwo kulinarne – jak w zeszłym roku, kiedy mnóstwo czasu spędziliśmy na dyskusjach, które było najlepsze. Na prowadzenie w tym roku wyszły gęsie pipki z Galicji, przegrzebki w House of Sushi i bliny w Owocnych, ale reszta była na równym, średnio ekscytującym poziomie. Smacznie, poprawnie, ale bez szaleństwa. Są oczywiście drobiazgi, których chętnie spróbowalibyśmy jeszcze raz, np. sos kurkowy z blinem w SerVantce, lody z modrej kapusty w Revelo czy placki z brukwi w Marcello. Niemniej jednak brakowało nam zeszłorocznych emocji i mamy nadzieję, że za rok będzie lepiej, czego życzymy naszym żołądkom z całych serc ;)

Odpowiedz

Skomentuj
Podaj swoje imię

This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.

Jak się spotkali? Przypadkiem, jak wszyscy. Jak się zwali? Na co wam ta wiadomość? Skąd przybywali? Z najbliższego miejsca. Dokąd dążyli? Alboż kto wie, dokąd dąży?

Denis Diderot "Kubuś Fatalista i jego pan"

Najchętniej czytane