Strona głównaInspiracjeJak zostać Skarbem, czyli dobrym aktorem podwodnym?

Jak zostać Skarbem, czyli dobrym aktorem podwodnym?

Samodzielne filmowanie pod wodą jest świetną zabawą, ale być może częściej zdarzy Ci się występować w filmach kręconych przez kogoś innego. Warto wówczas z jednej strony przyczynić się do tego, żeby film był jak najciekawszy, a z drugiej strony samemu dobrze w nim wypaść.

Większość poradników filmowania podwodnego skupia się na kręceniu i montażu filmów. Można tylko przeczytać, że dobrze pozujący do filmów partner-aktor to skarb*. No dobrze, ale jak choć po części takim skarbem się stać?

Podczas nurkowań rekreacyjnych rolą kamerzysty jest zazwyczaj tylko bierna obserwacja i dokumentowanie zaistniałych sytuacji. Czasem jednak samo filmowanie jest równie ważne jak nurkowanie. Szczególnie wtedy, jeśli jego wynikiem ma być na przykład reklamówka Waszego centrum nurkowego, dokumentacja niezbadanego wcześniej terenu lub nawet jedyny w swoim rodzaju film z wakacji. Kamerzysta z filmowaniem sobie poradzi (zakładamy, że jest kompetentny i wie co robi), ale jak my możemy mu pomóc?

1. Puść kamerzystę przodem

Generalnie nurkowie lepiej wyglądają z przodu niż od tyłu. Pomyśl, że jak będziesz pokazywał potem film przyjaciołom i rodzinie, to gdy zapytają, który na filmie to Ty, to trochę głupio tłumaczyć im, że Ty to ten machający płetwami zad.

Poza tym ujęcia wyglądają ciekawiej, gdy aktor zbliża się do kamery, niż jak się od kamery oddala. Jeszcze lepiej, jak ma za tło coś ciekawszego niż toń – na przykład przejście w skale, rafę czy wrak.

Nurek przepłuywa przez otwartą bramę
Kamerzystę najlepiej puścić przodem

Kamerzystę ZDECYDOWANIE warto puścić przodem :)
Kamerzystę ZDECYDOWANIE warto puścić przodem :)

Tu uwaga do kamerzysty: jeśli chcesz, żeby partnerzy Ci ufali i puszczali przodem, to trym i pływalność musisz mieć naprawdę dopracowane. Ma to znaczenie szczególnie w naszych jeziorach, gdzie bardzo łatwo wzbudzić osad z dna. Pamiętaj, że inni, płynący za Tobą, też chcą coś zobaczyć :)

2. Nie pokazuj okejki za każdym razem, gdy widzisz, że jesteś filmowany

Typowa scenka: płyniesz i nagle zauważasz, że jesteś filmowany. Natychmiast obracasz się do kamery i pokazujesz „OK”, ewentualnie przyjaźnie machasz ręką lub stroisz miny. Z początku jest to może nawet fajne, ale ile można. Czasami przeglądając nakręcony materiał ma się wrażenie, że nurkowało się z bandą wesołych, zajętych głównie machaniem i „okejkowaniem” owsików. Och, na szczęście są jeszcze ujęcia ich zadów – gdy nie widzą kamery, to nie machają ;-)

Nie róbmy okejek, nie machajmy do kamery :)
Nie róbmy okejek, nie machajmy do kamery :)

Poza tym nie ma potrzeby pokazywać “OK” kamerzyście, który uważnie Cię obserwuje. On dość dobrze widzi, że wszystko z Tobą w porządku. A jeśli by nie było, to zapewne by sam zareagował. No chyba, że czyha na niepowtarzalne ujęcie przydarzającego Ci się właśnie fakapu ;-)

Jest jeden wyjątek – pierwsze w życiu nurkowanie Twojego dziecka albo ukochanej osoby. Wtedy pokazanie okejki jest absolutnie obowiązkowe!

3. „Uczesz się do zdjęcia” – ogarnij sprzęt i siebie

Na filmach doskonale widać nieogarnięty, dyndający, żyjący swoim życiem sprzęt. O porządek w tym, co mamy na sobie, warto dbać zawsze, ale szczególnie wtedy, kiedy zostanie to uwiecznione na filmie i „cały świat” zobaczy, co i gdzie nam zwisało. Dość popularnym grzechem jest niezabezpieczony oktopus, ciągnięty po dnie, zaczepiający o krzaki i walący po głowach spacerujące, czemuś wkurzone tym faktem, żyjątka. Mniej poważne przewinienia to puszczony luźno i samodzielnie zwiedzający nasze okolice manometr czy zaplątane węże (pamiętacie o kontroli partnerskiej przed zanurzeniem, prawda?). Nie najlepiej będzie też o nas świadczyć zaparowana lub do połowy zalana wodą maska.

Podobnie w każdej sytuacji, ale szczególnie będąc filmowanym, warto zwrócić uwagę na to, jak się pod wodą poruszamy. Jeśli nie zadbasz o pływalność w jeziorze i będziesz bezmyślnie kopać wodę to wzbijesz z dna tyle mułu, że nie będzie Cię widać na filmie. Jeśli zaś w ciepłych wodach zdarzy Ci się stanąć na rafie, to potem pół fejsbuka będzie chciało Cię zabić.

Sprawdź, czy nic nie zwisa!
Sprawdź, czy nic nie zwisa!

4. W nocy: przyświeć kamerzyście

Możliwości używanego przez kamerzystę oświetlenia są ograniczone, szczególnie w naszych umiarkowanie przejrzystych wodach. Można to prosto obejść bez konieczności inwestowania w drogie zestawy oświetleniowe. Tu właśnie jest Twoja rola – rola aktora/asystenta kamerzysty. Doświetl plan filmowy swoją latarką, nawet niedrogim “backupem”. Świeć na elementy krajobrazu, wraki i zwierzaki. Dobre efekty daje podświetlenie roślin niemal z przeciwka (no tego to już kamerzysta sam sobie nie zrobi!). Drugie źródło światła wprowadza do filmu głębię i przestrzeń, ujęcia dzięki temu stają się ciekawsze i mniej płaskie.

Te ujęcia były możliwe praktycznie wyłącznie dzięki latarce partnera
Te ujęcia były możliwe wyłącznie dzięki latarce partnera

5. Ustalcie ujęcia jeszcze przed wejściem do wody

Filmowanie podwodne - dwóch nurków po dwóch stronach kraty w zatopionym budynku
Niektóre ujęcia warto omówić przed nurkowaniem

Tak jak każde dobre nurkowanie powinno być wcześniej zaplanowane, tak i filmowi dobrze zrobi wcześniejsze ustalenie, co można by nakręcić. Zdecydowanie pomoże w tym znajomość akwenu i wyobraźnia, co w danych warunkach można osiągnąć. Jeśli płyniecie na Zakrzówku na samolot, to ustal z kamerzystą, że nakręci, jak wypływasz przez drzwi. Na Piechcinie ustalcie, że przez „arch” pierwszy przepłynie kamerzysta (nie mącąc dna, hehe), a Ty poczekasz pół minuty i wtedy ruszysz, żeby kamerzysta mógł Cię nakręcić w pięknych okolicznościach przyrody. Może będziesz chciał pochwalić się znajomym, jak pięknie strzelasz bojkę (i już się w nią nie zaplątujesz) – ustal wcześniej z kamerzystą, żeby to nakręcił.

A tak w ogóle to bardzo dobry pomysł, żeby pozwolić się filmować podczas płynięcia, szczególnie wtedy, kiedy chcesz poprawić swoją technikę i wyeliminować niedociągnięcia. Taki materiał może być wyśmienitym dodatkiem do kursów i warsztatów, szczególnie, jeśli przeanalizujecie go później z kompetentną osobą. No właśnie, czy Twój instruktor oferuje Ci taką możliwość? Zapytaj ;-)

6. Improwizuj i stwarzaj interesujące dla kamery sytuacje

Niezależnie od planu warto czasem zaaranżować jakąś drobną scenkę. Szczególnie, jeśli to pierwsze (i być może jedyne) nurkowanie w danym miejscu i nie wiesz, czego się możesz spodziewać. Bressonowska zasada Decisive Moment sprawdza się tak samo nad, jak i pod wodą. Istotne, aby wykorzystać zastane tło czy scenografię i umieścić w niej ludzi. Dlatego tak ważne jest, aby nasz aktor-skarb miał wyobraźnię i potrafił się w scenerii znaleźć :)

Płynięcie z partnerem po dwóch stronach drucianego płotu może być dobrą okazją, żeby sobie przez niego uścisnąć ręce. Znaleziona pod wodą butelka może sprowokować do “wypicia” jej zawartości – choć tu nie zdziw się, jeśli kamerzysta tego nie sfilmuje, albo montażysta nie wrzuci do ostatecznej wersji filmu, bo to dość oklepana scena ;) Generalnie sytuacje, w których w kadrze znajdą się dwie lub więcej osób mogą być interesujące, więc nie unikaj interakcji z partnerami. Czasem wystarczy po prostu płynąć blisko siebie, niekiedy przeprowadzić krótką “rozmowę” na migi lub dopomóc sobie z jakimś drobiazgiem.

Filmowanie podwodne - kamerzysta rejestruje scenkę odgrywaną przez partnerów
Jeśli stworzymy ciekawą sytuację, to być może kamerzysta ją wykorzysta

7. Dbaj o swojego kamerzystę ;-)

Kamerzysta bywa tak zaabsorbowany tym, co robi, że czasem lekko traci kontakt z rzeczywistością. Jest wówczas jak dziecko i niekiedy trzeba się nim delikatnie zaopiekować, najlepiej tak, żeby nie urazić jego dumy (czyli tak, żeby tego nie zauważył). Kamerzysta łatwiej niż inni może odłączyć się od grupy, stracić orientację, wpaść na coś, gdy akurat filmuje płynąc tyłem lub na plecach.

Jeśli w dyskretny sposób będziesz go chronić przed tymi zagrożeniami, to w końcu powinien to docenić i chętniej z Tobą pływać i Cię filmować. A przecież im więcej nas na filmach, tym bardziej połechtane nasze ego :)

—-
*) Tekst ten usłyszeliśmy bodajże od Piotrka Kardasza (http://www.kardasz.net) podczas jego prezentacji o filmowaniu podwodnym na Festiwalu Nurkowaniu Wrakowego.

Autorem tekstu jest Wilczy. Psyche się tylko trochę wtrącała i mądrzyła :)

Odpowiedz

Skomentuj
Podaj swoje imię

This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.

Jak się spotkali? Przypadkiem, jak wszyscy. Jak się zwali? Na co wam ta wiadomość? Skąd przybywali? Z najbliższego miejsca. Dokąd dążyli? Alboż kto wie, dokąd dąży?

Denis Diderot "Kubuś Fatalista i jego pan"

Najchętniej czytane